Lepiej późno niż później. W końcu udało się wyrwać na dłuższą wycieczkę rowerową. A wszystko za sprawą Mamy, która będzie obchodzić 60 lat życia i wyprawiała w niedzielę imprezę. Oczywiście Mamo kolejnych wielu lat i zawsze takiej samej pociechy z ulubionego syna( tamci tak Cię nie kochają).
Do domu rodzinnego mam blisko 150 km więc postanowiłem ten dystans jak czyniłem to przynajmniej raz w roku, pokonać rowerem.
Początek okazał się masakryczny. Mgła i wilgoć szybko dały się we znaki odbierając przyjemność z jazdy. Próby zatrzymania się na poboczu skutecznie uniemożliwiały chmary meszek. Po 70 km zastanawiałem się co mi właściwie odbiło żeby wybrać się rowerem. Ale wjazd do Wągrowca okazał się przełomowym momentem. Wyszło słońce i organizm wskoczył na wysokie obroty. Złapałem właściwy rytm i pomykałem z radością po szosie. Nastąpiło oczyszczenie. Wszelkie problemy w tamtej chwili straciły na znaczeniu. Byłem tylko ja i szosa. Gdzieś tam unosił się Duch św. przenikając wszystko w dniu pamiątki jego zesłania.
Oczywiście rower został już odstawiony w garażu, problemy wróciły próbując przyćmić te chwile wolności i radości. Jednak gdzieś wewnątrz tli się Duch i pomaga przetrwać przeciwności i oczekiwać na kolejną dawkę czarnej szosy.
Na koniec pozdrawiam Krzyżyków. Wczoraj koło 21 narodził się im syn Marek. Cztery kilo zdrowego chłopaka. Urodzony w świętej rodzinie, świętego dnia - będzie świętym
150? Kurcze, alez masz kondycję....
OdpowiedzUsuńJa bym siadł po 30...jezeli wczesniej nie dostałbym zawału...
pzdr
tak Ci się tylko wydaje. Ja pierwszą taką trasę zrobiłem po miesiącu posiadania roweru gdzie jeździłem po 6 km dziennie.
OdpowiedzUsuńPozostaje tylko kwestia czasu jaki zajmie taki dystans- tu już pojawiają się problemy.
Wszystkiego najlepszego dla Mamy i małego Marka. Ładne imię skądinąd... :-)
OdpowiedzUsuńPS
A na Frondzie zadyma na całego. Ech...
Niestety Terlikowski zatopil Fronde i jeszczena koniec bzdury wypisuje w temacie Piotra. Obciach y żenada.
OdpowiedzUsuńCzy ktoś z Panów mógłby mnie wtajemniczyć - najlepiej na niepoliczalny@gmail.com...
OdpowiedzUsuńmi fronda byla bliska i coś mi ostatnio z nią nie po drodze...
dzięki
jutro siądę i coś napiszę
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWidzę, że zmiana Ci służy. Śmigasz na szosie i na blogu. Ależ Pięćdziesiątnica!
OdpowiedzUsuń-
Nie było mnie tu od tygodnia, bo sesja za pasem. To jest dopiero jazda!
-
I ja nie rozumiem sytuacji na fronda.pl. Gdybyś znalazł chwilę, napisz proszę zwięźle o co chodzi: x.pstudnicki@gmail.com
-
W ramach życzeń dla Mamy: "Zdrowaś Maryjo". Dokładam "Ojcze Nasz" za Marka - o świętość.
-
Pozdrawiam
xKefas
dzień zaczynam o 21 ( wtedy dzieciaki wykapane i śpią) - obiecuję w mailu zreferować całą sytuacje dla Was
OdpowiedzUsuńżona w delegacji więc pełnię rolę matki i ojca - syn przykimał a ja na chwile do kompa usiadłem)
dzięki x. Kefasie ( nie wybiera sie X w lipcu do Poznania? szukam księdza który by ochrzcił dziecko cyklisty;)