piątek, 14 maja 2010

Trasa ku pamięci Pawła Grabowskiego

Nie jest to typowe wspomnienie wychwalające cnoty Pawła a raczej mała notka podkreślająca pychę, próżność i brak skromności autora.

W uroczystość Bożego Ciała wybrałem się z rodzinką do Mikorzyna kolo Konina. Około 130 km od mojego domu. Żona z dziećmi pojechała samochodem a ja wsiadłem na rower i pokręciłem korbą. Niby zwykła przejażdżka ale okazała się dla mnie formą modlitwy za nieodżałowanego Pawła Grabowskiego. Na trasie było cudownie. Wszystkie figurki i krzyże przyozdobione. Mijalem barwne i tradycyjne procesje. Uwielbiam ten katolicyzm widoczny poza przeintelektualizowanymi miastami. Taki prosty, barwny i prawdziwy.

Pomiędzy Kórnikiem a Środą WLKP znajduje się miejscowość Koszuty. Miał tam miejsce pierwszy zjazd Forum Frondy. Głównym pomysłodawcą był Paweł . Ci co byli ,na pewno z nostalgia wspominają noc u 12@ i jego wspanialej rodzinki, a następnie pobyt w majątku, w Koszutach. Właśnie przejeżdżając przez Koszuty postanowiłem, że każdy ruch korbą, każda kropla potu zraszająca asfalt zostanie ofiarowana za Pawła. Tak jak można ofiarować Zdowaśkę tak katocyklista może ofiarować coś równie wartościowego – wysiłek. Nie służył on w ten dzień mojej próżności a został przeznaczony dla kogoś. Dla Człowieka, który był prawdziwym przykładem zdrowego chrześcijaństwa.

Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie…………….

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz