piątek, 14 maja 2010

dziecko- powiew Ducha i ducha cyklozy

Dla kilku czytaczy mego mego bloga przedstawiam osóbkę dla której warto wierzyć i podtrzymywać pasję rowerową. W weekend moja mala pociecha miala roczek i oczywiście co mogla otrzymać oprócz wózka, gadającego misia, ciuchów i wielu innych niespodzianek. Otrzymała swoją pierwszą przymiarkę do roweru. No bo rowerem w pełnym tego slowa znaczeniu ów wechikuł ciężko nazwać. A jako, że jest ukochaną córka tatusia, w pogańskim obyczaju wybierania pomiędzy kieliszkiem, pieniędzmi, różańcem a książeczką- wybrala różaniec i książeczkę. Wywolala tym niezle komentarze, ale tata byl z niej dumny. Doskonaly wstęp do sztuki pedalowania ma wpojony. Nowa nadzieja polskiego kobiecego kolarstwa lączy w idealny sposób wiarę i krecenie korbą. Poniżej pierwsza fotka z jej startu w Wyścigu dookola bloku gdzie silą napędową byl tata.

Bjarne Riss szef kolarskiej ekipy przyslal jej w prezencie bidon a rowerek czeka na obklejenie w teamowe barwy Saxo Bank-u;)

A poniżej takie male marzenie taty. Mam nadzieję, że takim czymś kiedyś pojeździmy razem po szosie z Kingą i Grzesiem – przyszlymi mistrzami szosy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz