Zajrzałem sobie dzisiaj do ksiegarni internetowej i na pierwszym miejscu na liście najczęściej kupowanych mamy książkę o znamiennym tytule "Nie potrafię schudnąć".
Hmm. Tytuł raczej powinien brzmieć " Jestem leniwy, lubie jeść a chcę schudnąc."
Szanowny czytelniku. Jesteś dorosły więc wbij sobie w głowę, że nie schudniesz będąc leniwym. Jeżeli jesteś gruby to musisz włożyć troche wysilku aby schudnąć. Inaczej będziesz tracił na wadze ale na koncie wydając pieniądze na kolejne książki o chudnięciu. Każda dieta ma to do siebie, że gdy jej zaprzestaniesz przybierasz na wadze jeszcze bardziej.
Sprawa jest prosta. Chcesz schudnąć? Zacznij sie ruszać. Parę razy w tygodniu bieganie, rower, może pływanie i spadek wagi gwarantowany. Oczywiście trzeba trochę ograniczyć spożycie kalorii, ale nie jakoś drastycznie.
No tak, ale skąd na to czas brać, ktoś mi zarzuci.
Jeżeli ktos ma czas na czytanie takich głupot jak książki o dietach cudach to zamiast je studiować niech zacznie się ruszać.
Lenistwo jest jednym z grzechów głównych więc zaczynając uprawiać sporty różne zaczynamy walkę z ową słabością i hartujemy własne ciało i ducha.
Pogoda piękna - więc do dzieła.
Na pocieszenie dodam, że i ja mam do zrzucenia do końca miesiąca 4 kg. więc i ja nie mam łatwo. Za lekkie pofolgowanie ciału trzeba zapłacić teraz dodatkowym wysiłkiem.
eee tam
OdpowiedzUsuńhmmmm, konstruktywna wypowiedź;)
OdpowiedzUsuńale jaka trafna hehe
OdpowiedzUsuńA ja tam myślę, że masz rację. Mam na to przykłady z życia wzięte.
OdpowiedzUsuńale ja nie mówię, że chłopak nie ma racji
OdpowiedzUsuńma rację ale...
eee tam
Wiesz Phazi Azja zna to z doświadczenia.
OdpowiedzUsuń@ Bracie Quis, wielka mądrość przez Was przemawia! Książek o dietach nie czytam, ale i tak nie mam nic na swoją obronę. Ostatnio zacząłem trochę z synkiem wieczorami "się ruszać". Znaczy on na rowerku popyla, a ja koło niego na nogach jak ten "piechur-gregario", bo chłopak jeszcze trochę chybotliwie jeździ mimo, że z przystawkami. Jeszcze z rowerkiem nie stanowi "jednego ciała", więc ojcowska asysta potrzebna, a poza tym kupa samochodów wszędzie, a czasem i pijaczki różne się kręcą.
OdpowiedzUsuńNie prawda. Brak ruchu nie musi być lenistwem, a dwa: niektóre grubasy nie mogą biegać bo mają słabe/chore serduszka, w dużej mierze od nadwagi, ale to nie zmienia faktu, że wykorkują być może już na pierwszym okrążeniu.
OdpowiedzUsuńJest tylko jedna metoda uniwersalna metoda: mniej żreć.
Jaacek2
@Romo- no, no- czyżby wyrastało nam złote pokolenie polskiego kolarstwa?
OdpowiedzUsuńTo się trochę nabiegasz- w przyszłym roku to bedziesz mógł w maratonie startować;)
@Jaacek2- oczywiście ja zdaję sobie sprawę że istnieją okoliczności przyrody, w których ludzie mają nadwagę bo są chorzy itd. Ten post to krytyka płaczących, że są grubi , i którzy czytając książkę o odchudzaniu zjadaja co 10 stron tabliczkę czekolady i popijają litrem coli;)
Ja nie mam nic do grubych- jak ktoś lubi niech będzie!!!
oto potwierdzenie że warto się ruszać
OdpowiedzUsuńhttp://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,87072,8147271,70_latek_z_Lipawy_przepedalowal_pol_Europy.html
"- Kiedyś bardzo poważnie chorowałem na cukrzycę, zwykły spacer był dla mnie problemem. Dieta, którą sobie narzuciłem, oraz tysiące kilometrów na rowerze sprawiły, że dziś jestem zupełnie zdrów. Nie ma lepszego lekarstwa niż ruch - mówi 70-latek."
no bo rower to jest dobry na wszystko;)!!!
OdpowiedzUsuń@ Jaacek2 - Ja jem zdecydowanie mniej niż dwadzieścia lat temu, a ważę więcej (córka mi mówi, że jakieś 5-6 kg. za dużo :-)). Zatem niestety trzeba cztery litery ruszyć, bo Kolega Cholesterol nie zna litości. :-)
OdpowiedzUsuńJa niestety biegać "w pustkę" nie lubię.
OdpowiedzUsuńCałą młodość grałem w piłkę - po 3-4 godziny dziennie i to był ruch, jakich mało. Zwroty, przyspieszenia, wyskoki... ogólnorozwojówka.
A bieg...trochę się nudzę...
Taki głupi jestem, no.
No to pora wrócić do dawnych zamiłowań Tomku.
OdpowiedzUsuńQuis, śniłeś mi się ostatnio....serio...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że to był przyzwoity sen;)
OdpowiedzUsuńCzy też umierałem albo byłem seryjnym mordercą?
Daj znać co też w obcych snach wyrabiam;)