sobota, 19 czerwca 2010

Toy Story 3


Uwielbiam bajki Pixara. Potwory i spółka, Auta, Wall-e to tytuły, które zaraz po wejściu na ekrany zasłużyły na miarę kultowych animacji. Jednak największą sławę przyniosło im Toy Story.
Ta niesamowita animacja w swoich dwóch pierwszych odsłonach postawiła bardzo wysoko poprzeczkę twórcom bajek. Chyba nie ma dziecka, które by nie znało Buzza i Chudego.
W przeciwieństwie do studia DreamWorks, ludzie z Pixara tworzą bajki w których liczy się historia a nie parę fajnych grypsów i gagów.
W jedynce widzieliśmy jak pomiędzy Buzzem i Chudym tworzy się przyjaźń. W dwójce zostaje ona wypróbowana w ogniu walki Buzza o Chudego z porywaczem Kurakiem.
Po jedenastu latach zawitała do kin kontynuacja przygód Chudego i Buzza.
Tym razem właściciel naszych bohaterów- Andy, udaje się na studia. Zabawki idą w odstawkę i aby nie skończyć na wysypisku uciekają do przedszkola, gdzie są dzieci. I tam zaczyna się niesamowita przygoda.
Przyznam się, ze szedłem do kina pełen obaw. Bałem się, że trójka może okazać się najsłabszym dziełem trylogii. Siedząc przed seansem rozmawiałem z żona o Shreku, który w jedynce był powiewem świeżości a w kontynuacjach okazał się zupełną klapą. Okazało się jednak, że obawy były nieuzasadnione.
Trójka jest lepsza niż pozostałe dwie. Może jest skierowana do trochę starszych dzieci, ale nie zapominajmy, że dawni fani serii dorośli a i historia jest bardziej poważna. Oprócz zabawy mamy sporo niesamowitej dramaturgii i zmian akcji, których nie powstydził by się sam mistrz suspensu Alfred Hitchcock. Jest to też pierwsza animacja, która tak bardzo potrafi poruszyć bardziej "miękkie strony człowieczeństwa" objawiąjace się napływaniem wody do gałek ocznych samca.
Jest sporo odwołań do jedynki i dwójki oraz do kilku niezapomnianych filmów jak np. Władca Pierścieni.
Wspaniała historia ubrana w piękne szaty 3d. Naprawdę warto zobaczyć, że w bajkach można jeszcze przekazać czym jest przyjaźń i pozytywne wartości. Tego podanego w tak mistrzowski sposób nie zobaczysz nigdzie poza Toy Story.
Do kin Panowie i Panie.
Poniżej autor oprowadzający Buzza i Chudego po polskich górach.

5 komentarzy:

  1. "Toy Story" i w ogóle Pixar bardzo OK. W mojej hierarchii rządzą "Iniemamocni", a zwłaszcza "Wall-E" (niech żyje!), ale na Buzza i Chudego też pójdę (no, chyba żeby czasu nie było).

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie ja nie rozumiem Iniemamocnych. Siakieś to takie byle jakie. Nie przypadło mi to zupełnie do gustu i z Pixarowych bajek chyba tylko tego nie mam na dvd.
    Wall-e mnie takze powalił na kolana. Szczególnie pierwsza część przed akcją na statku. Takiego klimatu jeszcze nie miała żadna bajka.
    Ale Toy Story zwycięża wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  3. "Iniemamocni" to przede wszystkim pastisz i uczta dla wielbicieli cyklu o Jamesie Bondzie i wszystkich tych opowieści o "ludziach-mutantach" ("Fantastyczna czwórka", "X-Meni" itp. itd.). Ja kiedyś to pasjami oglądałem (dziś już nie), więc "Iniemamocni" bardzo mi się podobali. Jak się nie pamięta tamtych filmów trudno wyłowić rozmaite podteksty i wtedy "Iniemamocni" z pewnością coś tracą w oczach widza. W ogóle to chyba najbardziej "dorosły" film Pixara (bardziej chyba nawet niż "Shrek").

    pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czołem!

    Zaraz po tym, jak mojej córce wyprawimy roczek, ruszymy się z naszej wioski do miasta. Do kina, na Toy Story 3. Miało być coś innego, ale Kolega tak fajnie zachęca.

    A synowi bardzo podobały się poprzednie części. Wybłagał ostatnio koszulkę z Chudym, "Wall-E" i "Auta" to jedne z jego ulubionych bajek. Jest radość, prawda?

    OdpowiedzUsuń
  5. @ Czołg- To niech Kolega już pieniązki na następny rok odkłada bo na czerwiec 2011 zapowiedziano premierę Aut 2. Będzie się działo;)
    Przy okazji wkleję zdjątka moich dzieci w koszulkach z Toy Story - u mnie w domu toy story 2 jest puszczane codziennie- córka nic innego nie chce oglądać;)

    OdpowiedzUsuń