piątek, 8 lipca 2011

definitywny koniec

No w sumie popisałem trochę ale kiedyś trzeba pewne etapy zakończyć. Mój tour blogowy chyba dojechał do końca. Nie ma o czym pisać, słowa nie cisną się na klawiaturę. Dziękuję za czytanie i życzę szczęścia,

6 komentarzy:

  1. Szkoda. ja własnie katuję się LUX-em.

    Świetnie brzmi. Surowo, mięcho.

    Wpadaj czasem do mnie.

    Poza tym jesteśmy w kontakcie.

    pzdr ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  2. zapraszam na stronkę forumową
    http://luxtorpeda.art.pl/
    tutaj czasem coś napiszę
    luxy grają 23 w Posen - może się wybierzesz?

    zajrzę jeszcze tego lata rowerem;)

    pozdro dla Żony i Dzieciaków

    OdpowiedzUsuń
  3. 23lipca?

    Jak tak, to pewnie wyrwę się!

    pzdr

    rowerem nie rowerem - zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja właśnie znów do Ciebie trafiłam po dłuższej remontowej przerwie. No cóż - może Ci się odmieni, a może i nie.
    Gdybyś czasem chciał, to zajrzyj do mnie.
    I powodzenia oczywiście także poza blogiem!
    http://iw-migawki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Skąd ja to znam Quis... :-)

    Fajnie pisałeś, od serca. Cieszę się, że mogłem Cię czytać.

    Nie żeganm się, bo pewnie się jeszcze kiedyś w sieci spotkamy!

    OdpowiedzUsuń
  6. nie swiruj. czas jeszcze przyjdzie

    co to za koszula?

    cze
    iarema

    OdpowiedzUsuń